Co ma wspólnego gra Guild Wars 2 ze ślubem?

W tym poście połączyłam dwa tematy. 
Kilka słów wstępu: Jeśli chodzi o mnie to na razie nie planuję ślubu, co nie znaczy, że nigdy ;) 

Ślub jedynym sensem życia?

W dzisiejszych czasach ludzie najczęściej biorą ślub przez otoczenie i stereotypy wpajane od dzieciństwa. Szczególnie można to zobaczyć w Ameryce, gdzie dziewczynkom już od dnia narodzin telewizja, rodzina i społeczeństwo wmawia, że ślub jest sensem jej życia i jego najważniejszym momentem - tak jakby tylko wtedy mogły poczuć się księżniczkami i osobami, na które zwraca się uwagę... Przecież można wyprawić huczne urodziny :D zamiast pędzić na skręcenie karku na ślubny kobierzec i wiązać się z kimś tylko dla zasady i świętego spokoju otoczenia. Jeśli jest to prawdziwa miłość, dla której papierek jest w sumie nieznaczącym dokumentem to już inna bajka :)

Powyżej znajdziecie cover piosenki Seleny Gomez (oryginał) wykonany przez zagraniczną YouTuberkę - Meekakitty (poznacie ją po pomarańczowych włosach :P). Co tu dużo o mówić...Oryginał wygląda przy nim jak marna kopia...Niesamowita i zabawna dziewczyna, trzeba przyznać. Jej kolor włosów, jak i sam wygląd, w tym teledysku po prostu mnie oszołomił. Gdy wchodzi do pokoju w sukni ślubnej, wygląda zjawiskowo. Mimo, iż nie jestem fanką ślubów, potrafię docenić ładny strój i urodę. Uważam, że w dzisiejszych czasach śluby są grubo przereklamowane. Kiedyś złożenie obietnicy przez mężczyznę było równoznaczne z życiem razem do grobowej deski (nawet, jeśli w międzyczasie wiązało się to z rezygnacją z nowo poznanej prawdziwej miłości). Dawało to jakieś poczucie bezpieczeństwa, jednak wiązało się także z brakiem wolności i możliwością popełnienia błędu...

Kiedy ślub? czyli typowe pytanie "zatroskanego" otoczenia

Wracając...Kto z Was nie spotkał się z presją otoczenia czy rodziny? Typowe pytania skierowane do mężczyzn: Kiedy ślub? kiedy dziecko? et cetera et cetera i z drugiej strony presja koleżanek spoczywająca na kobietach...Chwalenie się pierścionkami, ślubem, dziećmi, prezentami i jednoczesne twierdzenie, że kobieta, która nie urodziła dziecka nie wie, co to prawdziwe życie...oh, come on...Tak samo jakbym ja tłumaczyła tym kobietom, że skoro nigdy nie grały w gry MMORPG to także tego nie wiedzą...Być może to trywialny przykład, ale pokazuje, że każdy z nas znajduje szczęście w innych rzeczach i sytuacjach, które mogą się zmieniać w zależności od etapu życia. Tak więc twierdzenie, że brak jakiegoś życiowego doświadczenia lub inna kolejność w jego przeżywaniu jest niewybaczalnym błędem...to niedorzeczne.

Jaki związek z tematem ma gra Guild Wars 2?

Ja uważam, że każdy ma wolną wolę i może przeżywać życie w na swój sposób i w takim tempie w jakim mu odpowiada. Życie każdego z nas jest nieco odmienne, a może się zazębiać tylko w nielicznych sytuacjach. Świetnie pokazuje to gra Guild Wars 2 (gra MMO - tutaj znajdziecie  gameplay). Każdy z graczy rozpoczyna zabawę w tym samym miejscu, ale w późniejszym etapie gry ich losy mogą znacznie różnić się od siebie. W trakcie przemierzania gry nigdy nie wiadomo, kiedy natrafimy na osobę, której wybory i osobista historia skrzyżują się z naszą. Zupełnie jak w życiu...

Dlaczego dostrzeganie tej różnicy przychodzi ludziom tak ciężko?

PS. Nie mam pojęcia skąd się bierze ten stereotyp życia, które powinno przebiegać w jeden ustalony sposób...liceum...studia...praca...chłopak...ślub...dziecko...itp... jakby oprócz tych schematów nic innego się już nie liczyło...a ta kolejność była jedyną słuszną...Skoro, na co dzień ludzie dostrzegają wokół siebie osoby o np. odmiennych gustach muzycznych to, dlaczego nie potrafią dostrzec, że z wyborami życiowymi jest podobnie. Każdy ma przecież ochotę przeżyć życie na swój sposób, a nie być niewolnikiem ludzkich przekonań. Dlaczego dostrzeganie tej różnicy przychodzi ludziom tak ciężko?

~~ Estetka ~~