Z czym kojarzą się Wam święta? Ze świątecznymi porządkami, wszechobecnym mrozem, dłuższym leniuchowaniem, prezentami, zakupami czy może jeszcze z czymś innym...
Mam bardzo pozytywny stosunek do tego święta. Mimo wszechobecnego pośpiechu, pieczenia ciast, zakupów, świątecznych porządków (odpowiednia muzyka doda poweru do sprzątania) jakoś milej robi się na sercu - wszystko przez śnieg i atmosferę ;) Niektórzy uważają, że w czasie świąt ludzie stają się przesadnie mili. Cieszę się, że mimo to są chociaż troszkę lepsi, a jeśli dodatkowo zaszczepią w sobie ten jeden pozytywny promyk, to będzie sukces - być może efektem kuli śniegowej zmienią się nie do poznania :)
W czasach licealnych... nie tak dawno :) Porywałam się na lepienie setek pierogów i uszek - wiadomo robione z miłością smakują o wiele lepiej niż kupione. Nawet jeśli po świętach zostawały jakieś w zamrażalniku i moja mama z chęcią je zjadała - pyszne były, nie zaprzeczę. Od czasu do czasu lubię sobie coś wyjątkowo smacznego ugotować, nie licząc codziennych obiadów. Nie wiem jak Wy, ale zawsze uwielbiałam dostawać prezenty - niektórzy uważają, że nie są ważne. To w sumie zależy od prezentu lub ofiarodawcy. Jeśli zdamy sobie sprawę, że ktoś kupował dla nas prezent i bardzo się starał - to aż miło się robi. Dlatego zawsze starałam się wybierać je z myślą o obdarowywanej osobie - chciałam, aby sprawiły jak największą radość i trafiły w gusta. Nie wszyscy tak postępują, ale zdecydowanie jest to miłe. Największą zagwozdkę miałam zawsze z chłopakami. Odpada biżuteria (idealny prezent dla dziewczyn ^^), sprzęt elektroniczny - nie za tani, a i trafić w gust ciężko - wiem to po sobie. Perfumy - nie każdy może polubić dany zapach. Tak czy siak zawsze wspominam najmilej te prezenty, które zostały kupione specjalnie z myślą o mnie, chociaż często ich cena była niewielka. Kupowane z sercem zawsze będą roztaczały wokół siebie pozytywne fluidy :)
~~ Estetka ~~
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńOdpowiadam dopiero teraz, bo komentarz wpadł do spamu, nie wiem dlaczego :/ Dziękuję za miłe słowa, takie komentarze dodają otuchy.
UsuńP.S. Mądrze piszesz na swoim blogu :)
Pozdrawiam :)
Kiedyś było inaczej. To wyczekiwanie na święta... :) Teraz wszyscy niestety gdzieś biegną...
OdpowiedzUsuńZ pewnością wigilijne obżarstwo i ich trochę spowolni... a tak na poważnie to niestety syndrom naszych czasów. Mam jednak nadzieję, że ludziom uda się wkrótce zrównoważyć i spostrzec, że zwolnienie tempa także jest dobre :)
UsuńPozdrawiam