(Estetka) Do napisania (raczej poproszenia mamy, aby wypowiedziała się na ten temat) zainspirowała mnie jedna osoba na Twitchu. Ona także zmaga się z tym nałogiem. Po rzuceniu przeze mnie tematu na czacie, chciała poznać nazwę tej książki. Ja nigdy nie paliłam, ale... na własne oczy zobaczyłam, jak szybko udało się mamie rzucić palenie. Ludzie, którzy dowiedzieli się o tej książce w większości przypadków też rzucili palenie - no chyba, że nie chciało im się przeczytać nawet kilku stron - bywa i tak. Zawsze jak ktoś mówi, że nie może rzucić, to polecam tę książkę. Zwyczajnie szkoda by było, gdyby miała się zmarnować.
Łatwe rzucenie palenia jest możliwe
Source: freedigitalphotos.net by Salvatore Vuono |
Na wstępie – nie jestem żadną przedstawicielką wydawnictwa, czy też agitatorką na jakiekolwiek spotkania, na których uczą prostej metody rzucania palenia papierosów. Zwyczajnie, chcę się podzielić swoimi doświadczeniami, w jaki sposób bardzo, ale to bardzo łatwo rzuciłam palenie. Brzmi kosmicznie, niewiarygodnie? Wcale się nie dziwię :)
Z dużym powodzeniem polecam tę metodę znajomym i nieznajomym, i musicie mi uwierzyć na słowo: wiele osób dzięki tej metodzie naprawdę rozstało się z nałogiem. Ostatnio moja krawcowa :) która natychmiast „sprzedała” ten pomysł swojej przyjaciółce. Była pełna euforii, ba szczęścia. I oczywiście bezproblemowo i łatwo udało jej się zerwać z paleniem. Dodam jeszcze, że ta książka i zarazem metoda robią furorę na wyspach brytyjskich.
Jak trafiłam na tę metodę?
Ponad 6 lat temu obejrzałam, wówczas w mojej ocenie, niedorzeczną rozmowę w telewizji o tym, jak łatwo rzucić palenie papierosów. Pomyślałam, że kobieta, która o tym mówi jest niespełna rozumu… Jak to?! – pomyślałam – przecież potrzeba silnej woli!!! a ja takowej nie posiadam… tyle razy w przeszłości chciałam skończyć z tym nałogiem, ale po obserwacji samej siebie nie podejmowałam nawet prób, ponieważ ilość wypalanych przeze mnie papierosów dochodziła już do 40 dziennie… uważałam siebie za osobę straconą. W sumie kupiłam tę książkę, żeby udowodnić, że nie ma czegoś takiego jak łatwa, prosta metoda rzucenia palenia papierosów, że to zwyczajna niedorzeczność.
Ktoś może pomyśleć: Mnie to nie dotyczy, ja sobie podpalam parę papierosków dziennie, więc nie muszę… Uświadomcie sobie, że ja również kiedyś paliłam tylko kilka papierosków dziennie, by po latach dojść do tych kilkudziesięciu…:(
Nie daj się więcej ogłupiać! Myśl!
Autor książki był oczywiście nałogowym palaczem i to jakim! W książce dokładnie opisuje swoje doświadczenia związane z rzucaniem palenia. Na czym polega fenomen tej metody? Na uświadomieniu sobie, że wszyscy palacze zostali poddani typowemu praniu mózgu. Przez kogo? A komu najbardziej zależy na tym, abyście palili? Odpowiedzi same się nasuwają, wystarczy chwilkę pomyśleć. I właśnie ta metoda sprowadza się do dwóch zadań: Nie daj się więcej ogłupiać! Myśl!
Czy aby na pewno potrzeba silnej woli?
...Powiem Wam, że podziałało to na mnie, jak płachta na byka. Nareszcie uświadomiłam sobie, że przez tyle lat byłam ogłupiana przez świat, że mój nałóg palenia pozostanie ze mną już do śmierci, bo przecież potrzebuję silnej woli. A to jest wierutne kłamstwo!!! Najważniejszą rzeczą, którą musicie zrozumieć to to, że nałóg palenia nie ma nic wspólnego z psychiką czy silną wolą. Bo palenie to uzależnienie organizmu, a nie psychiki czy mózgu. Genialne!!! I jakże prawdziwe. Nie chcę za dużo pisać, bo uważam, że każdy, kto chce rzucić palenie powinien po prostu przeczytać tę książkę. Jest pewien warunek, a mianowicie: nie wolno rzucać palenia przed przeczytaniem tej książki do końca. I uwierzcie, w moim przypadku nie mogłam się doczekać, kiedy przeczytam ostatnią kartkę, by móc w końcu zgasić swojego OSTATNIEGO PAPIEROSA W ŻYCIU.
Nowy Etap
Source: freedigitalphotos.net by photostock
Ta książka to jak oddech pełną piersią, jak poczucie niesamowitej, nieograniczonej niczym wolności… absolutnie bezcenne doznania :) i warte tych 3 dni. W moim przypadku całkowite pozbycie się potrzeby zapalenia papierosa wyniosło dokładnie 3 dni. I po tych 3 dniach nastał NOWY ETAP w moim życiu :) Nagle okazało się, że zyskałam ponad 2 godziny czasu dziennie. Niech każdy z Was sobie obliczy 7 minut na jednego papieroska razy …tu wpisz ilość papierosków, którą wypalasz dziennie, a otrzymasz ile tracisz swojego bezcennego i nie do odzyskania czasu…
Te 6 lat temu, kiedy to ja rzucałam papierosy, na rynku była dostępna tylko jedna wersja książki. Obecnie są dwie – dla kobiet i dla mężczyzn. Ale nie każda kobieta ma psychikę typowo kobiecą i nie każdy mężczyzna typowo męską. Musicie sami sprawdzić, która wersja będzie do Was bardziej przemawiać. Ja rzucałam na męskiej :) Konkretna, skupia się na faktach, wyzwoliła we mnie chęć zmierzenia się z tym problemem i pokonaniem go.
Co jeszcze zyskałam?
Dopiero gdy rzuciłam palenie uświadomiłam sobie, jak musiałam „pachnieć”… palacz tego nie czuje. Jedzenie też zaczęło inaczej smakować. A w życiu… myślę, że w moim przypadku rozpoczął się proces pod nazwą: Polub siebie. Mam zresztą taką teorię, że palą osoby, które po prostu siebie nie akceptują, nie dostrzegają swojej wartości, czują się mali i przede wszystkim palą leniuszki!…tak, tak, ten dymek z papierosa to taka zasłona przed problemami… i najchętniej chcieliby, aby ktoś inny rozwiązał ich problemy.
Source: freedigitalphotos.net by tungphoto Jest jeszcze jedna ważna rzecz – żadnego nicorette, żadnych gum, czy tabletek z nikotyną… bo to jedynie utrzymuje Wasz organizm w stanie zapotrzebowania właśnie na nikotynę. A przecież chcecie z tego nałogu wyjść. Wszystkie te cenne rady zawarte są w książce. Koszt jej zakupu to około 30 zł. Czy to dużo? A ile wydajecie na papierosy? Sprawdźcie w bibliotekach – może w Waszej ta książka jest :)Do tych, którzy jeszcze nie przekonali się do przeczytania tej książki…. a co Wam szkodzi? Czym ryzykujecie, czytając ją?
Mam nadzieję, że i Wy rozpropagujecie ją wśród znajomych. Oczywiście wcześniej na sobie doświadczając zbawienności tej metody. Trzymam za Was wszystkich kciuki. Dajcie znać, jak Wam poszło :)
~~ Mama Estetki ~~
Bardzo ciekawy artykuł Estetko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu :)
UsuńMam nadzieję, że będzie dla kogoś pomocą i impulsem do działania :)
Pozdrawiam
Może podrzucę tacie :-) Bo w żaden sposób nie możemy go przekonać do rzucenia...
OdpowiedzUsuńPS przepraszam za niezbyt częste odwiedziny,mam sporo rzeczy do ogarnięcia. Podglądam. Nie zawsze komentuję, ale pamiętam ;)
Pozdrawiam!
Podrzuć, podrzuć. Książka naprawdę warta polecenia, bo bardzo skuteczna :)
UsuńNie przejmuj, wpadaj kiedy będziesz mieć czas, zero presji.
Pozdrawiam :)
ale bzdury
OdpowiedzUsuńStatystyki mówią same za siebie :)
UsuńChoć podchodzę do tego z pewnym dystansem, to z chęcią zapoznam się z ową książką. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytanie książki nic nie kosztuje, a może okazać się strzałem w dziesiątkę, więc szkoda byłoby nie spróbować. Trzymam kciuki :)
UsuńPozdrawiam