Oto przedsmak tego, czego można spodziewać się po doradcy ds. wyścigów w Need for Speed i najnowszej odsłonie serii Gymkhana. Oznacza to zupełnie nowe przeszkody, które zdecydowanie podnoszą poprzeczkę, rzucając wyzwanie samemu Kenowi Blockowi w jego wyścigowym Fordzie Fiesta ST RX43 2013.
Ken Block stworzył tor przeszkód dla prawdziwych zawodowców – Ultimate Gymkhana Grid. Jego dzieło naprawdę robi wrażenie. Sam Ken doskonalił swoje umiejętności na tym właśnie torze. Block musiał stawić czoło policyjnym wersjom Lamborghini Aventadora prosto z NFS Rivals oraz dźwigom z ruchomymi stalowymi kulami. Nie zabrakło też jazdy przez wąskie otwory w kontenerach i starć z dwoma gliniarzami z Redview County, prowadzącymi pościg na segwayach.
Wrecking Ball w nieco innym wydaniu. Przede wszystkim bez Miley Cyrus :P
Mimo drobnych wątpliwości film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ken Block wykonywał wszystkie manewry z gracją godną łyżwiarza figurowego. W tych 6 minutach zdążył pokazać wiele różnorodnych tricków. Dzięki temu ogląda się go z zaciekawieniem od pierwszej do ostatniej sekundy. Jednak ten, który wzbudził moją żywą reakcję był nie związany z przedmiotami, lecz ludźmi. Jazda wokół policjantów, poruszających się na segwayach. Ilość dymu, wytwarzająca się w trakcie, skutecznie ograniczała widoczność. Spoiler: przeżyli :P
Może gdybym w ten sposób zdawała egzamin prawa jazdy nikt nie mógłby powiedzieć, że jeżdżę mało dynamicznie ;D
Może gdybym w ten sposób zdawała egzamin prawa jazdy nikt nie mógłby powiedzieć, że jeżdżę mało dynamicznie ;D
Swoją drogą niezły kolor butów. Kto zauważył dostaje +
PS. Gdy publikuję posta informacja o nim pojawia się na Facebooku. Jeśli chcecie być na bieżąco, a jednocześnie nie posiadacie wynalazku Zuckerberg'a dodajcie mnie do znajomych Google + . Nie ma obaw, przyjmuję wszystkich :)
~~ Estetka ~~
Ładne :) Potrafiłabyś tak jeździć(chociażby w Burnout Paradise)?
OdpowiedzUsuńKen Block jest mistrzem w omijaniu przeszkód, natomiast ja specjalizuje się w stłuczkach, czyli unieszkodliwianiu przeciwników urokiem osobistym ;D Co się mają chłopaki męczyć i jechać taki kawał. Tak przynajmniej sobie odpoczną na jakimś złomowisku i nie będą mi przeszkadzać w drodze do zwycięstwa. Co, jak co ale takedown wychodzi mi nieźle - "Road Rage” to zdecydowanie moja ulubiona konkurencja w Burnout Paradise :D
UsuńPozdrawiam :)
Nieźle nie znaczy, że dobrze :P
UsuńMasz całkowitą rację. Nie jeżdżę dobrze, tylko rewelacyjnie :-)
UsuńPozdrawiam :)
Oh jaka skromna :P
UsuńPozdrawiam
Sam mnie sprowokowałeś, aby tak to ująć :P. W innych konkurencjach bywa różnie, to fakt, ale takedown wychodzi mi bardzo dobrze. O nim głównie pisałam ;)
UsuńPozdrawiam :)