Niespodzianki. Czyżbym nie tylko ja miała do nich słabość? Po ostatnim poście wielu z Was zastanawia się, co tajemniczego szykuję na rok 2015? Poniżej uchylę jedynie rąbek na zachętę.
Na początek zdradzę, że planuję wprowadzenie większej dawki radości, przemyśleń, pozytywnego spojrzenia na życie, jak i motywacji do działania. Tematyka ta sprawia mi szczerą radość mimo czasu i energii, jaką pochłania. Cieszę się, mogąc dzielić się refleksjami, doświadczeniami, a ktoś po drugiej stronie monitora na tym skorzysta. Po opublikowanym poście czuję, że "Warto było". Chciałabym, aby blog dodawał energii, pokrzepiał i był taką bezpieczną przystanią w rzeczywistości internetowego hejtu, nerwów, ironii i cynizmu. Nie przestanę zwracać uwagę, gdy coś mnie wyjątkowo zdenerwuje, bo byłoby to nieprawdziwe, ale pojawią się nowe pozytywne serie :)
Na początek zdradzę, że planuję wprowadzenie większej dawki radości, przemyśleń, pozytywnego spojrzenia na życie, jak i motywacji do działania. Tematyka ta sprawia mi szczerą radość mimo czasu i energii, jaką pochłania. Cieszę się, mogąc dzielić się refleksjami, doświadczeniami, a ktoś po drugiej stronie monitora na tym skorzysta. Po opublikowanym poście czuję, że "Warto było". Chciałabym, aby blog dodawał energii, pokrzepiał i był taką bezpieczną przystanią w rzeczywistości internetowego hejtu, nerwów, ironii i cynizmu. Nie przestanę zwracać uwagę, gdy coś mnie wyjątkowo zdenerwuje, bo byłoby to nieprawdziwe, ale pojawią się nowe pozytywne serie :)
Wprawdzie nogi pożyczone z internetu, ale inspiracja na bazie oryginału hihi^^ |
Uchylę rąbka tajemnicy. Nawet czternastu ;)
(Zaznaczę, że niektóre nazwy są na tym etapie hasłowe i umowne)
1. Gry, gry, gry! – Powinniście skandować w moich komputerkowych progach. Dobijać się na skrzynkę e-mailową szczególnie w temacie wirtualnych światów. A tak, przez brak podjęcia inicjatywy zrozumienie tegoż zagadnienia zajęło mi sporo czasu. Dlaczegóż to Estetko nie było niczego o grach? Drogi czytelniku powód jest prosty. Nie miałam zbytnio czasu na granie w coś nowego. Pisałam posty obecne, jak i przyszłe, przemyślałam wiele rzeczy na wiele sposobów, a także zajmowałam się własnymi hobby. Gdy przychodziła wolna chwila, wybierałam relaks, aniżeli kolejną porcję myślenia i rozpracowywania strategii wymieszanej z presją i moim upierdliwym perfekcjonizmem. Jak często będę pisać? I o czym? - jeszcze nie wiem. Nie chciałabym się skupiać tylko na elaboratach i kiwaniu paluszkiem w sytuacjach, obok których przejść obojętnie się nie da. Postaram ruszyć temat, co wiele osób skwituje chóralnym "Nareszcie" :)
2. Estetka w świecie Battlefielda – Seria zostaje. Chociaż ostatnio Battlefield gra mi na nerwach. Pierwszy post w Nowym Roku powinien brzmieć: "Dlaczego sztorm na parcelach w trybie normal rozpala mnie do czerwoności?" Czytaj kombinacja, którą powinnam omijać szerokim łukiem, mimo słabości do tychże terenów. Do tej pory nie przejmowałam się zbytnio Battlefieldem. Traktowałam jak osiągnięcie samo w sobie i sporadyczną rozrywkę, bez przesadnej chęci podnoszenia umiejętności. Ot, pasjans z karabinem w tle dla zabicia czasu. Aż tu nagle, w sumie nie wiadomo kiedy, przejęłam się. Dokładnie tym, że mój poziom grania odbije się na pozostałych treściach. Że ludzie będą mnie szufladkować po "skillu" w tym gatunku i patrzeć na resztę bloga przez jego pryzmat - co byłoby wysoce niesprawiedliwe i krzywdzące. Bo jak nastoletni lub starszy amator FPSów miałby zrozumieć, że można grać kiepsko w FPSy, a jednocześnie pisać mądre posty w różnej tematyce? Skoro już na początku wyrabia sobie zdanie, widząc mnie w grze czy też trafiając na posty z tej serii. Zderzenie niezbyt przyjemne. Muszę zmienić podejście. Bo frustracja i wymaganie od siebie perfekcji już na samym początku odpalenia gry, nie ma sensu.
3. Pozytywne poniedziałki – Nowa seria – Dawka pozytywnej energii zalecana przez Estetkę. Już widzę, jak kręcicie nosem na słowo poniedziałek. A to dowodzi tylko jednego, że jest Wam ona niezbędna. Chciałabym odczarować ten dzień tygodnia. Pokazać, że poniedziałki mogą być znośne, neutralne, a może nawet przyjemnie? Jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz :) Wbrew pozorom poniedziałek ma w sobie duży potencjał. Jest nowym początkiem, nowy startem. Czy naprawdę uważacie, że imprezowy piątek jest lepszym momentem na zmianę w życiu tego, co nie pasuje? A może wypoczynkowa niedziela? Jeśli zaczniecie zmieniać drobnostki, życie stanie się przyjemniejsze i bardziej satysfakcjonujące.
4. Podsumowanie miesiąca – Nowa seria – Marzy mi się rozgraniczenie jej na 2 posty. Czyli na gry vs wszystko inne (z muzyką, serialami, nazwą ulubionej czekolady łącznie). Ciekawa mieszanka wybuchowa. Co Wy na to? Szkopuł w tym, że najpierw trzeba grzecznie wrócić do grania. Kiedyś namiętnie oglądałam filmiki makijażowe i urodowe na YouTube, więc nazwa to swego rodzaju inspiracja. Kto by pomyślał, że dzięki kosmetykom będziecie mogli częściej czytać o grach, nieprawdaż?
5. Weekendowa garść linków – Nowa seria – Buszując w Internecie trafiam, na różne ciekawe linki, strony, artykuły, filmy. Jedne warte chwili uwagi, inne nawet dwóch. Upychanie ich w każdym poście byłoby, jak tuczenie baśniowego Jasia przez czarownicę. Szybko, na siłę i zupełnie niepotrzebne w dobie jedzenia na telefon. Moje znajdźki dostaną swoje 5 minut. Chwila dla Was na wypicie herbaty i sporządzanie portretu psychologicznego autorki bloga na postawie znalezionych linków? Co kto woli, byleby z uśmiechem :D
6. Inspiracje – Nowa seria – Posty w stylu pierożka. Nafaszerowane pysznościami zamkniętymi w jedną całość. Nic tylko z ochotą zajadać i inspirować się odczuciami. Skoro jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów mam zamiar wykorzystać tę życiową prawdę. Oszczędzę elaboratów na 2k słów i gonienia za przekazem emocji przez literki. Zobaczycie zdjęcia, które mnie motywują, cieszą, inspirują. Jak pisałam w [poprzednim poście], nie chcę w ferworze życia zapominać o drobnostkach, które sprawiają radość, nawet na blogu :)
7. Wyzwania – Nowa seria – w tej serii ustalę sobie cel i będę go sumiennie wypełniać. Planowałam ją od grudnia. Już nawet wiem, co będzie numerem jeden na liście. Ktoś się domyśla? Słabość, z której jestem znana, ale mi nie służy. Pod koniec eksperymentu napiszę, jak wpłynęło na mój tydzień lub miesiąc, czy się udało, czy z perspektywy czasu był to dobry pomysł. Mam nadzieję, że będziecie mi dzielnie kibicować, a może zainspirowani podejmiecie własne wyzwania? Warto zmieniać w życiu to, co nie pasuje lub wymaga dopieszczenia. Tylko dla siebie, aby kiedyś nie było z tym większych problemów. Motywacja i nauka konsekwencji czasami się przydaje :)
8. Okiem Estetki – Miałabym przestać głosić dobrą nowinę o tym, jakie zachowania mężczyzn powodują uznanie i zachwyt, a które wręcz przeciwnie nerwy i oburzenie? W życiu. Mój punkt widzenia jest co najmniej intrygujący, a często zaskakujący. Chciałabym, aby Wasze zachowanie i traktowanie kobiet skutkowało wieszaniem przez nie plakatów z napisem: "Super facet", a nie "Ścigany: Nagroda 100.000 zł". Dlatego w postach zwracam się najczęściej do panów. Myślę, że kobiety to zrozumieją. Nie mam żadnych uprzedzeń :)
9. Short horrory – seria nieco… ekhm… zawieszona. Po kilku postach ewoluowała w filmy, w których główną kanwą stała się pokrętna logika i zaskoczenie. Aniżeli wyskakujące twarze przyprawiające mnie o szybsze bicie serca. Co by było, gdybym musiała grać w horrory? - możecie jedynie przypuszczać. Część z filmów wykorzystam do innych serii, bo nadzwyczaj dobrze opisują pewne zjawiska. Może coś się tutaj ciekawego jeszcze pojawi, ale nic nie obiecuję. Zobaczymy.
10. Książki – pisanie o kryminałach w charakterystyczny teatralny sposób niesamowicie mnie bawi. Potrzebny jest do tego obiekt westchnień - książka godna polecenia - jak i wena. Może z czasem dodam coś innego i "typowego" bez ozdobników i cudowania. Zobaczymy. Nie zawieszam serii. Będzie, jak będzie – cóż za finezja doboru słów. Istny majstersztyk ;D
11. Vlogi? – Ciężko mi nazwać tę serię. Gdybym dodała przecudnej urody twarz wyszłyby vlogi. A tak są textlogi, czyli zdradzenie odrobimy z tego, co u mnie słychać. Zawsze zastanawia mnie czy taka pisana forma jest w jakikolwiek sposób atrakcyjna do czytania. Nadrabianie słowami głosu, gestykulacji, tonu. Wiadomo hihi czytane i słyszane robi różnicę. W realu można mnie rozpoznać jedynie po śmiechu, chociaż nikomu się ta sztuka na razie nie udała. Hasło: "Liść dębu" ;D
12. Bonus – Na koniec najlepsze. Wytrwali czytelnicy dostaną bonusową informację. Zmianę avatara planowałam już od ponad miesiąca. Ten, który widzicie obecnie - czy to na Facebooku czy blogu - jest tymczasowy. Nie mogąc się doczekać musiałam natychmiast coś zmienić. Koniec roku, gorączka porządków, wkraczanie w Nowy Rok bez bagażu bla bla ;) zainspirowało mnie do działania. Niebieski spełnił swoje zadanie znakomicie. Myślę, że teraz pora wstawić coś, co lepiej odda zarówno mnie, jak i bloga. Pokazując, że stoi za nim kobieta, co w niebieskiej miniaturce nie było wcale takie oczywiste. Wiem, w którym kierunku iść, więc avatar jest bardziej przemyślany i uroczy ^^. Chyba, że zmienię zdanie jeszcze z 5 razy i pojawi się zupełnie inny. Zobaczycie w swoim czasie ^^.
13. Facebook – Zwykle publikuję wpisy informujące o postach. Nie raz czy dwa chciałam wrzucić ciekawy filmik czy stronę, ale coś mnie blokowało. Przekonanie, że czytelnicy oczekują jedynie informowania, jak w urzędzie, zamiast pokazywania oznaki mojej obecności i internetowych znalezisk. Jednak ktoś właśnie zwrócił mi uwagę, że z chęcią zobaczyłby tutaj więcej życia i mojej osobowości. Przemyślałam uwagę i popieram. Przygotujcie się na spam 24/7 buahaha *szalony śmiech*. Żartuję. Zupełnie na poważnie, postaram się raz za czas coś wrzucać. Niech tylko odkopię się i znajdę w tym 2015 roku. A propos wreszcie śnieg za oknem. To rozumiem ^^
14. Lista moich pomysłów jest o wiele dłuższa. Z chęcią wprowadziłabym je wszystkie na raz, ale przypuszczam, jaki byłby efekt. Zamieszanie niczym w brazylijskiej telenoweli z tym wyjątkiem, że w dobrym celu. Nie będę robić wszystkiego na hura, więc wyeliminowania Huana Eduarda nie będzie konieczne haha :D Dziedzic rodu ujdzie z życiem :D Wbrew pozorom nie jestem fanką telenoweli. Choć jeśli przypadkowo trafię, jestem zawsze bardzo rozbawiona tą konwencją. Mimika, wygląd podpowiadający, kto jest zły i knuje, a kto dobry. Praca kamery, wzdychanie do okna i mówienie do siebie – czyż to nie zabawne? A dobór postaci, „problemiku” i tytułu typu "Grzesznica" komiczny. Na gorszy humor jak ulał ;D
Mam nadzieję, że zmiany przypadną Wam do gustu. Oczywiście można publikować posty w próżnię. Choć prawda jest taka, że zawsze milej jest wiedzieć, że komuś pomogły, spodobały się, skłoniły do refleksji i ulepszenia własnego życia :)
Czy ma dla mnie znaczenie dla ilu osób piszę?
Jeśli podejmuję jakiś temat, który w życiu sprawia ludziom trudności, to oczywiście zależy mi, aby pomógł jak największej ilości osób. Dodatkowo bycie docenionym, gdy wkłada się w coś dużo czasu i serca, jest przyjemne i dodaje motywacji - brzmi wyświechtanie, ale taka jest prawda. Dlatego każdego nowego obserwatora, polubienie posta, komentarz traktuję z radością. Dodają mi energii do pisania kolejnych. W ogóle pokazują, że ma to jakiś sens :)
Post miał być wcześniej, ale oczywiście brak jednego obrazka opóźnił proces.
Nie chciałam dawać byle czego - cała Estetka ^^
Chcesz jako pierwszy dowiadywać się o nowych postach?
Zachęcam do obserwowania mnie na:
* Estetka *
Trzymam mocno kciuki za realizację Twoich celów i życzę Tobie przy tym dobrej zabawy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Ambitny plan. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko zrealizować i znaleźć przy tym czas na sen hihi ^^
UsuńPozdrawiam :)